Mysle, ze wiele z was te ,ktore licza namietnie kalorie chetnie poczytaja co zjesc aby sie najesc kiedy dysponujemy mala co zjesc by bylo tego duzo a mialo malo 🔥 POMÓŻ MI DOBIĆ 1.000 SUBSKRYPCJI!🡆 W tym odcinku opowiem troszkę o zdrowym (i oszczędnym) odżywaniu! Pamiętaj, bądź EKO!🔥Jeśli film Ci się spodobał, zos Porównaj nasz kurs i opłatę z Western Union, PayPal, WorldRemit i innymi usługodawcami. Wysyłając 1000 JPY z. Odbiorca otrzyma (Kwota po odliczeniu opłat) Opłata za przelew. Kurs wymiany (1 PLN → JPY) Najtaniej. 24,28 PLN. 92 JPY. 37.3967 Uśredniony kurs wymiany. Sprawdźmy. Za 10 złotych kupimy proste składniki, jak mąka, ziemniaki, kapusta czy groch. A z nich jesteśmy już w stanie ugotować obiad dla więcej niż 1 osoby. Mając dziesięć złotych możemy również kupić w tanich restauracjach porcję pierogów, naleśnika albo porcję zupy. Jak tanio się najeść? Robuxy to wirtualna waluta, dzięki której możesz kupić akcesoria dla awatarów, skórki lub tzw. gamepassy. Cena Robuxów zależy od pakietu, na który się zdecydujesz. Im wyższy pakiet – tym niższa cena za jednego Robuxa. Robuxy możesz samodzielnie doładować za pośrednictwem platformy lub też za pomocą kodu na karcie podarunkowej. Vay Tiền Trả Góp 24 Tháng. Pozostałe • Ola Żebrowska pokazała ciążowy brzuszek. Fanki: "Cnót niewieścich daremnie szukać", • Hit w Lidlu! Ten zestaw powinien się znaleźć w każdym domu. Podobne też w Ikei i Homla, • Ewa Chodakowska ma problemy zdrowotne. "Kiedy boli, nie czekaj, aż samo przejdzie", • Partner Edyty Herbu¶ ma troje dzieci. Teraz tancerka zdradziła, jakie ma z nimi relacje, • M±ż po¶więcił życie, by spełnić jej ostatni± wolę. Jakie było marzenie Kory?, • Sneakersy damskie podbijaj± trendy! Wybrali¶my najlepsze modele na lato 2022, • Zwykle używasz go do smażenia, dziś natrzyj nim zlew. Będzie jak nowy!, • Niepowtarzalne sukienki na wesele w Sinsay, Zarze i H&M. Ceny już od 19,99 zł, • Jak dbać o włosy latem? Najskuteczniejsze domowe sposoby na przesuszone i matowe pasma, • Horoskop dzienny 29 lipca [Baran, Byk, Bliźnięta, Rak, Lew, Panna, Waga, Skorpion, Strzelec, Koziorożec, Wodnik, Ryby], • Najbardziej kreatywne znaki zodiaku. To w nich drzemią artystyczne dusze, • Aleksandra Domańska pokazała, jak naprawdę wygl±da jej ciało. "Wstydzę się", • Hanna Lis podzieliła się intymn± histori±. Przyszła na ¶wiat w dramatycznych okoliczno¶ciach, • Dagmara KaĽmierska pozuje w bikini na jachcie. "Nic nie trwa wiecznie", • Poleciał do umieraj±cego syna. "Zd±żył w ostatniej chwili", • Dominika Gwit szaleje na Kaszubach. Wybrała aktywny wypoczynek, • Patrycja Markowska w tym stroju kąpielowym wygląda jak "anioł". Obłędnie kobiece fasony od 39 zł, • Co zrobić, aby pelargonia obficie kwitła? Wprowadź w życie te banalne trzy zasady. Efekt cię zaskoczy, • Dominika Gwit wybrała aktywny wypoczynek. Fani biją brawo i komplementują: pięknie wyglądasz!, • Jak pozbyć się zielonej wody w basenie, aby odzyskała krystaliczną czystość? Mamy na to skuteczny sposób, €“ Będę mówić krótko €“ powiedziała Frances McDormand, zwyciężczyni statuetki dla najlepszej aktorki podczas 75. Gali rozdania Złotych Globów....Czytaj dalej... Podobne. • Jak wiele może zdziałać makijaż? Te kobiety zmieniły się nie do poznania. "To jakiś obłęd", "U ginekologa byłam 4 razy, a mam 47 lat". Kobiety z niepełnosprawno¶ciami maj± problem z dostępem do specjalistów, Produkt za mniej niż 2 zł działa jak botox na włosy! Efekt? Gładkie, mocne i odżywione pasma, Oburzona Monika GoĽdzialska mówi o wyprzedażach. Rzuca wulgaryzmami i nazywa kobiety brudasami, Jakiej witaminy brakuje, gdy wypadają włosy? Tych 7 produktów w diecie sprawi, że będą mocne i zdrowe, Dzieci uwielbiają ten napój. Ty nałóż go na brwi, a staną się mocne i gęste, Oszuści używają coraz bardziej wyrafinowanych metod na wyłudzanie pieniędzy - sneating, czyli najadanie się na koszt zapraszającego na randkę, to najnowsza z nich. Większość ludzi marzy o szczęściu w miłości i znalezieniu drugiej połówki, z którą będzie można spędzić resztę życia. Obecnie coraz częściej w tym celu wykorzystuje się portale i aplikacje randkowe, które ułatwiają znalezienie partnerki lub partnera. Niestety, niekiedy poszukiwacze miłości padają ofiarami oszustów. Niektórzy całkiem bezpośrednio wyłudzają pieniądze, a inni zaczęli uciekać się do bardziej wyrafinowanych metod. Jedną z nich jest sneating, czyli sposób na zjedzenie za darmo na mieście. Na czym polega sneating? Wykorzystywanie drugiej osoby na randkach przez oszusta może mieć różne formy. Często jest to „tylko” wykorzystanie emocjonalne dla własnej przyjemności, jednak celem niektórych oszustów są także pieniądze. Bardzo głośne są przypadki zarówno mężczyzn, jak i kobiet, którzy udają zakochanych, by wyłudzić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych od swojej ofiary. Najnowszy trend wśród randkowych oszustów to zarówno manipulacja emocjonalna, jak i wyłudzenie. Takie osoby umawiają się na portalach randkowych z nieznajomymi i proponują spotkanie w eleganckiej, bardzo drogiej restauracji. Jak działają oszuści wykorzystujący sneating? Metodę częściej wykorzystują kobiety ze względu na fakt, że mężczyźni chcąc zaimponować potencjalnej partnerce zgadzają się na taki wybór lokalu. Para spotyka się na miejscu i wybiera napoje i posiłki z menu. Oszust wybiera najdroższe pozycje z karty, na co ofiara najczęściej się godzi, by nie zrobić złego wrażenia. Para je kolację w miłej atmosferze, aż w końcu oszust (lub oszustka) znika pod pretekstem np. wyjścia do toalety i urywa kontakt, oczywiście nie płacąc za jedzenie. To najbardziej dramatyczny scenariusz takiego spotkania. Czasami oszuści do końca spotkania udają zainteresowanych i czekają, aż druga osoba za nich zapłaci. To właśnie dlatego ofiarami sneatingu padają częściej mężczyźni, ponieważ utarło się, że to mężczyzna powinien płacić na pierwszej randce. Po spotkaniu oszust całkowicie zrywa kontakt z drugą osobą. Sneating - jak się przed tym bronić? Najprostszym sposobem na to, by nie paść ofiarą sneatingu jest ustalenie warunków spotkania jeszcze zanim dojdzie ono do skutku. Przede wszystkim należy jasno zakomunikować, że obie strony będą płaciły za siebie. Wahanie i niechęć już na tym etapie powinny być dla nas sygnałem ostrzegawczym. Jeżeli druga osoba nalega na spotkanie w drogim lokalu, również powinniśmy zachować czujność. Rozwiązaniem jest zaproponowanie spotkania w tańszym miejscu i obserwacja reakcji. Jednak najlepszym sposobem na obronienie się przed tego rodzaju oszustami jest zaproszenie drugiej osoby na pierwszą randkę w niezobowiązującej formie, np. na spacer do parku albo rowerową przejażdżkę. W internecie jest pełno oszustów, dlatego nawet w przypadku randkowania trzeba się mieć na baczności. Źródło: Jak się najeść do syta za grosze Big meal po Indonezyjsku, za wszystkie dania na tym stole dałem ~24 zł ✓ “gurame asem manis” - ryba gurami z warzywami w sosie słodko-kwaśnym ✓ “ayam goreng mentega” - kurczak duszony na maśle ✓ “kankung” - wodny szpinak smażony z czosnkiem✓ “cap cay” – zestaw warzyw gotowanych na parze ✓ 2x ryż✓ 2x kakao lub sok (do wyboru)✓ “es kacang merah” czyli lody na bazie czerwonej fasoli ✓ “es teler” czyli deser lodowy z owocami I wodą z kokosa W menu było to opisane jako zastaw na romantyczną kolację dla dwóch osób :D 20:12 jak często jadacie w fast foodachznam takich co jadają codziennie w mac donald’s ale osobiście mi tam nie smakuje jak coś to raz na 2 miesiące na jakiś kubełek w kfc post wyedytowany przez małyinformatyk18 2018-06-26 20:13:00 20:14 Gejming, które to już twoje konto, co? 20:15 Ostatni raz to będzie już ponad 2 lata temu w MD. Staram się unikać tego syfu jak tylko mogę i póki co się udaje. 20:19 odpowiedz2 odpowiedzi DanuelX82 Kopalny No to jak tam, ktoś jeszcze wierzy, że ten koleś ma żonę? 21:32 odpowiedzzanonimizowany126287711 Pretorianin Hmmm niedawno był podobny wątek i mnie zbesztali że jem zdrowe burgery, że niby nie zdrowe 21:41 Rzadko, raz w miesiącu pizze albo kebaba. W Maku i KFC to raz na trzy-cztery miesiące post wyedytowany przez jakubs14 2018-06-26 21:43:06 21:42 W tzw. "fast foodach" jem raz na miesiąc lub rzadziej, a jak już to niemal zawsze jest to hamburger. 21:50 rzadziej niż powstają wątki gaiming mana 21:51 @Gaming-ManChodzą pogłoski o RDR2 na tylko przypominam..... post wyedytowany przez Dawko062 2018-06-26 21:52:08 22:18 Raz w miesiącu pizza (chyba że wyskoczy niespodziewane czy spodziewane spotkanie ze znajomymi i akurat chcą pizzę)Raz w miesiącu kebabRaz w miesiącu makdonald, a jak nie makdonald to Nort Fish, którego uważam za zdrowego fast fooda xDKFC średnio raz na kwartał. post wyedytowany przez Iselor (Łódź) 2018-06-26 22:53:11 23:13 odpowiedzzanonimizowany425280118 Legend Jakbym mial pieniadze i stablina prace to jadlbym sie jak najmniej, jezeli juz to w Maku ale czesciej zdarza sie zamowic Pizze (z dominos, na jakims kodzie promocyjnym bo bez kodow to prawie kradziez) 23:15 srednio? raz w miesiacu. kfc, mc, czasami burger i kebab. post wyedytowany przez gracz12301 2018-06-26 23:15:56 23:28 odpowiedz1 odpowiedź maklowicz_to_moj_crush A owalę jakiegoś maczka, czy kebsika raz na tydzień. Bo czemu by nie. Do tego łyknę dosyć często CocaColi Zero. Kiedy rak? post wyedytowany przez dVk. 2018-06-26 23:28:47 23:58 Co 2 tyg jakis kebsik, kfc nie jem, nie smakuje, mc tez jakos omijam, raz za ile nugetsy. Wole wydac 10 zl i sie najesc niz 18 zl na 20 nuggetsow i byc dalej glodnym 00:01😃 Ostatnio KFC dosyć często odkąd u mnie w mieścinie wybudowali :/Ale i tak wolę Maca, z tym że do niego muszę jechać kilkanaście kilometrów jednak jak załapię smaka to jadę! 09:27 odpowiedzzanonimizowany6647398 Senator Szajs żarcie ? Smakuje ? No ba. Ale dupska rosną bo jarzynówka beeee. 09:41 Dawniej nie jadłem prawie w ogóle w takich miejscach jak mcd czy kfc, jedynie sporadyczne przypadki przy jakimś wyjściu wraz ze znajomymi, gdy naszła ochota, ale to raz na miesiąc lub dwa, a nawet rzadziej. Teraz to przynajmniej raz w tygodniu i pasowałoby mi to zmienić, bo ostatnio u mnie zawodzi sposób odżywiania. 11:52 Niestety prawie codziennie. Z drugiej strony, sporo też chodzę, biegam i na rowerze jeżdżę, więc na szczęście tego nie widać. 12:05 Gdyby zliczyc wszystkie moje wizyty w maku czy kfc, to moze raz do roku by wyszla srednia. 12:07 Raz w miesiacu, reszta to tylko zdrowe jedzenie Przy okazji, wielu ludzi nie je fast foodow bo mowia ze to smieciowe zarcie a kupuja gowno ze sklepow jak parowy czy zapiekanki z lidla czy inne gowno ktore jest rownie zle jak i nawet nie gorsze. post wyedytowany przez Janusz Ironfist Pawulec II 2018-06-27 12:08:57 12:11 odpowiedzzanonimizowany12656470 Legionista Prawie codziennie, ale nie wpływa to za bardzo na moją wagę, bo coś tam się trenuje. Inaczej byłaby tragedia. 13:38 odpowiedzzanonimizowany126358219 Senator Zaczynalem od frytkow i hot-dogow, pozniej byly hamburgery i cheeseburgery, a pozniej przerzucilem sie na kebaby, wrapy, gyrosy a ostatecznie na pizze. Po jakims czasie zbrzydlo mi to, ale raz na miesiac (rzadziej na dwa) skusze sie na frytki czy pizze. :) W macu jak i kfc w ogole nie jadam. 13:46 odpowiedzPaudyn221 Kwisatz Haderach Raz w tygodniu, bo wracam z zajec dodatkowych na tyle pozno, ze juz mi sie nie chce odpalac garow. 20:06 Ostatnio w McDonaldzie byłem kilka lat temu. Czyli chodzę do fast foodów raz na kilka lat. 20:21 Pizza zamawiana raz na dwa tygodnie (w najlepszym przypadku, tak to znacznie rzadziej).Próbowałem innych FFów ale nie dało się tego King i McD - burgery smakowały jak plastelina. Znaczy tego, nie wiem jak smakuje plastelina ale gdyby mnie zapytano - to porównałbym to do tych też mi nie przypadł do gustu, sam jestem w stanie zrobić lepsze pałki czy skrzydełka. Za to najgorzej wypadają wszelkie kebaby, w ciągu dekady jadłem ich trochę ale żadne nie oceniłbym jako dobry. 20:26😱 ludzie, wy naprawde jecie kebaby? jak sie 'uraczylem' z musu jakies 4 mce temu to szlo sie zrzygac, pies zmielony z buda 20:33 odpowiedzzanonimizowany124620518 Generał Zalezy, jak jest z ekstra uber ostrym sosem to jest spoko. 21:19 odpowiedz1 odpowiedź PanSmok226 Senator Wogole nie jadam w fast foodach. Ostatni raz to chyba jakas pizza ze 3 lata temu. 21:24😃 odpowiedzzanonimizowany12669081 Junior W fast foodach jem około co 2-3 miesiące. Na promocjach można się wyżywić. Trzeba tylko mieć wytrzymały żołądek i odpowiednie podejście do pań z promocji. Kto oszczędny i się nie krępuje - niech Mamy 6 gatunków: z pieprzem, łososiem, borowikami, orzechami, ziołami i śmietankowy - objaśnia i podsuwa mi tackę. Próbuję - rzeczywiście, bardzo smaczne. Pochłaniam porcję za porcją, czekając, aż wreszcie dostanę po łapach, ale nic takiego się nie dzieje. Dziewczyna przygląda mi się z satysfakcją. - Dobre, prawda? Nie kosztował pan jeszcze z ziołami - mówi, podając kolejne próbki. W mgnieniu oka pożarłem przynajmniej dwie kromki chleba z serem. Poddaję się, nie dam rady więcej. Muszę czymś popić - i jest okazja. W pobliżu zaprasza na degustację browar z Czarnkowa. Lubię piwo, ale nigdy nie słyszałem o tej firmie. - To prawdziwe, naturalne, żywe piwo - zachęca brunetka, napełniająca kubeczki złocistym napojem. Piję i słucham ciekawej opowieści o ostatnim państwowym browarze w Polsce. Piwo rzeczywiście jest świetne, więc sięgam po kolejne kubeczki. Mej gospodyni najwyraźniej to nie przeszkadza. Odchodzę napojony, z lekkim szumem w głowie, życząc browarowi znad Noteci sukcesu. Za darmo wypiłem jakiś "bączek" piwa. Czyli śniadanie mam z rozłożył stoisko producent warzyw. Sięgam po sałatkę meksykańską z kukurydzy i papryki z dodatkiem fasolki szparagowej. - Proszę sobie doprawić do smaku - zachęca blondynka w firmowym fartuszku. - Tu mamy pieprz i sól. Pochłaniam pięć porcji i chcę odejść. - Chwileczkę, poczęstuję pana jeszcze bukietem warzyw na patelnię! - skarciła mnie hostessa, wyjmując z mikrofalówki dymiącą jeszcze porcję. Posłusznie zjadam smaczną mieszankę brokułów, kalafiora, marchewki i Bóg wie czego tam jeszcze. Wycofuję się, obcierając usta. - Widzę, że panu smakowało, więc zapraszam do kupowania naszych warzyw - słyszę na dotąd nikt mnie nie pogonił. Jem i piję do woli. To może jakaś zakąska po piwku? Dziewczyna z talerzem pełnym nadzianych na wykałaczki porcji serów pleśniowych pieknie się uśmiecha. Dokładnie opisuje, z jakimi smakami będę mógł się zapoznać, i podsuwa talerz. Zjadam trzy kawałeczki i nagle talerz znika mi sprzed nosa. - Dziękuję, że skorzystał pan z naszej degustacji - słyszę. - Ale to takie smaczne, czy mogę prosić o jeszcze? - Skoro panu smakuje, to zapraszam do kupna. Akurat tu ma pan nasze sery - dziewczę wskazuje ręką na półkę, obraca się na pięcie i szybko odchodzi. Z wprawą pozbyła się natręta. Najwyższy czas spróbować gdzie indziej. Przed wyjściem próbuję jeszcze raz napić się piwa. - Ale pan już tu był - mówi zakłopotana hostessa z Czarnkowa i zaniepokojona spogląda w górę. - Wie pan, stoimy pod kamerą - wyjaśnia. - To degustacja, a nie wyszynk. Panu nic nie zrobią, ale ja mogę mieć kłopoty. Zapraszam na jutro - dodaje przepraszającym to, może powetuję sobie w Almie. Zapowiadali tam promocję wermutów. Rzeczywiście, w delikatesach w podziemiu Solarisa można dziś skosztować martini. W czterech smakach, na oko w porcjach trzydziestkach. Wypijam po jednej z każdego. Wyszedł całkiem przyzwoity drink - grubo ponad setka za darmo. Chętnie napiłbym się jeszcze, ale czuję na sobie badawczy wzrok ochroniarza. Posyłam błagalne spojrzenie hostessie. - W porządku, proszę jeszcze skosztować - uśmiecha się brunetka w kapeluszu i firmowym garniturku. - Przed chwilą miałyśmy tu dwóch panów, którzy podchodzili raz za razem. Musiałyśmy poprosić ochronę o pomoc, żeby się ich pozbyć - wyjaśnia. I nie proponuje mi nawet kupna całej flaszki. No bo czegóż może się spodziewać po facecie, który wpadł na promocję z językiem na brodzie, po to tylko, żeby się napić...Przed wyjściem z Almy napycham się jeszcze batonikami Duplo. - Ale fajnie! A myślałam, że tylko dzieci wyjadają słodycze garściami - żartuje ze mnie hostessa. W delikatesach Piotr i Paweł w CH Karolinka czeka kolejna, przyjemna niespodzianka. Promocja jest tylko jedna: śledziki w różnych smakach, ale nikt nie pilnuje stoiska! Obżeram się więc nieprzytomnie, przez nikogo nie niepokojony. To błąd - zaczynam odczuwać pierwsze objawy niestrawności. Żołądek najwyraźniej z trudem radzi sobie z mieszanką serów, warzyw, piwa, wermutu, marynowanych ryb i się jakaś promocja kropli żołądkowych w aptece. Zamiast tego w Realu w Karolince czekają mnie lżej strawne potrawy. Zaczynam od jogurtów z owocami. Smaki są tylko trzy i tyle tylko porcji mogę skosztować. Hostessa jest nieugięta. Za to na sąsiednim stoisku z błyskawicznymi płatkami owsianymi z mlekiem w proszku nie ma ograniczeń. Znużony udawaniem wygłodniałego dusigrosza demaskuję się przed serwująca owsiankę dziewczyną. - Stoję na promocjach od 4 lat - opowiada mi Basia, studentka z Opola. - Zaczęłam jeszcze w liceum. Dla uczniów i studentów to dobry sposób na dorobienie paru z zasady nie płoszy natrętów. - Muszę być miła i uprzejma, nie wypada odmawiać klientom. Dość często spotykam takich, co chcą się najeść za darmo. Ale czasem widzę, że naprawdę są głodni, może nie mają pieniędzy. Niech jedzą, w końcu nie ja za to płacę - przyznaje szczerze. - A w dodatku nie wiem, czy nie mam do czynienia z tak zwanym "tajnym klientem", kontrolerem nasłanym przez porcja owsianki uspokaja mój rozklekotany żołądek. Ruszam dalej. Po chwili napycham się zbożowymi kulkami z czekoladą. Hostessa nie interweniuje. Przy ladach z rybami czeka na klientów uśmiechnięta blondyneczka z tacą pełną norweskiego łososia podanego z pomarańczą na listkach sałaty. Zjadłem cztery porcje i uśmiech gwałtownie zniknął. - Niech pan przestanie, inni też chcą spróbować - usłyszałem. Zanim zdążyłem cokolwiek odpowiedzieć, dziewczyna odeszła wyraźnie urażona. Zniechęcony kieruję się do wyjścia, ale tu kusi kolejna hostessa z miseczką pełną nie znanych mi smakołyków. - Polecam orzeszki ziemne w cieście pikantnym - zachęca. Próbuję kilka - rzeczywiście pikantne jak diabli. Nie mogę więcej, mieszają mi się smaki, a żołądek znów nachalnie daje znać o sobie. Pora kończyć eksperyment. Wniosek: Na promocjach można się wyżywić. Trzeba tylko mieć wytrzymały żołądek i odpowiednie podejście do pań z promocji. Kto oszczędny i się nie krepuje - niech spróbuje. Smacznego!

jak sie najesc za 10 zl